365 dni po adopcji starszej suni z pseudohodowli
18 grudnia stuknął Mulance roczek z nami: ze mną i z Luckiem. W domu, nie w stodole. Na kanapie, z miską. Z prawdziwymi torturami w postaci treningów samokontroli ;) Z okazji "1. urodzin" chciałabym Wam opowiedzieć, jak Mulan zmieniła się przez ten rok, dlaczego warto adoptować starszego psiaka i przypomnieć, czym jest pseudohodowla - przynajmniej dla mnie. Za zwrócenie uwagi na tę ważną kwestię dziękuję jednej z "fanek" na fanpage'u... tak łatwo zapomnieć o walorach edukacyjnych, kiedy siedzi się tak mocno w temacie! Narodziny Przed 2012 było łatwiej - istniał tylko ZKwP (czyli jedyny polski przedstawiciel FCI) i pseudohodowle. Rok 2012 przyniósł nowelizację ustawy i pozwolono na utworzenie wszelkich klubów i stowarzyszeń. Teraz pseudohodowle są legalne - są rejestrowane, mają obowiązek odprowadzać podatki (no, przynajmniej co któryś miot), a nawet mają swoje wystawy, którym patronują na przykład burmistrzowie miast. Taka hodowla wystawia nawet rodowody.