Dom Tymczasowy dla psa

Długo się zabierałam za pisanie tego posta, bo totalnie nie wiem, jak go napisać... Niemniej postaram się wyjaśnić czym jest Dom Tymczasowy, jakie są jego zadania, obowiązki, prawa i przywileje. Napiszę po co jest Dom Tymczasowy i czy organizacja może odebrać Wam psa z Domu Tymczasowego.
Informacje zawarte w poście są sumą wiedzy i doświadczenia z Fundacji Załoga Bulldoga.

Dom Tymczasowy - że co? 

No właśnie. Co to jest do licha ciężkiego? Nie macie schroniska, a jak mam zobaczyć psy i wybrać, którego chcę?
A no nie mamy :) W Załodze Bulldoga nie ma schroniska. Każdy pies, który trafia do Załogi, trafia od razu do Domu Tymczasowego (DT). DT można porównać do takiej Rodziny Zastępczej. Pies przebywa w normalnym domu, 24 h z ludźmi. Uczy się zasad psiego życia, odbywa regularne wizyty u weterynarza.
Dla psa, często zaniedbanego, wyciągniętego ze strasznego miejsca, nie ma nic lepszego niż DT - uwierzcie, nawet najlepsze schronisko (godne uwagi jest nowo otwarty wybieg dla psów w schronisku w Białymstoku), to nie to samo co własny (choćby tymczasowo) kąt!
Każdy z Was może się zgłosić i zostać Domem Tymczasowym - nie ma lepszego sprawdzianu czy:

  • wybrana przez Was rasa jest faktycznie tą, z którą chcecie żyć
  • adopcja psa po przejściach jest dla Was
  • ten konkretny pies, wpasuje się charakterem w Wasze życie, rodzinę, stado

Konkretny - czyli co dalej

Jeżeli zdecydowaliście, że chcecie spróbować - super! Pierwszy ważny krok za Wami :) 
Kolejnym krokiem będzie zatem rejestracja na forum ZB. Następnie należy wypełnić ankietę. Jeżeli zdecydowaliście, że chcecie być tylko DT, najlepiej wypełnić właśnie taką ankietę. Jeżeli natomiast rozważacie, że ta kuleczka, którą weźmie na DT mogłaby znaleźć u Was Dom Stały, wypełnijcie ankietę przedadopcyjną :) 
W obu przypadkach, będziecie musieli przejść wizytę przedadopcyjną. Tutaj wybrany przez Fundację wolontariusz się do Was odezwie i umówi dogodny dla obu stron termin. 
Nie stresujcie się wizytą ;) Nie ma czym - wizyta polega na tym, żeby Was trochę poznać, zobaczyć dlaczego rozważacie adopcję czy bycie DT. Fundacja chce zobaczyć jaki macie pogląd na psie sprawy. 
Jeżeli przeszliście wszystkie te kroki pozytywnie, dostaniecie maila od Fundacji - a następnie telefon. I tu nie znacie dnia ani godziny :D Czasem będzie to już parę godzin po wizycie, a czasem będzie musieli poczekać nawet kilka miesięcy. 

Zostaliśmy DT i co teraz?

Na pewno dajcie czas i spokój psu, który do Was trafił. Przeżył szok zmianą miejsca, a często pierwszy raz jest w domu, pierwszy raz widzi kanapę, słyszy normalne dla nas dźwięki życia w domu. Pozwólcie mu po prostu obserwować Was. Czasem psu wystarczy na to kilka godzin, czasem będzie potrzebował kilku dni czy tygodni. 
Jeżeli macie swojego psa, to też - pozwólcie najpierw dogadać się psom, zanim dołożycie do tego relację Pies-Pies-Człowiek ;) 
W pierwszych dniach wybierzcie się do weterynarza - szczegółową listę, co należy zrobić na pierwszej wizycie otrzymacie od swojego Opiekuna. 
Opisujcie swoje przeżycia, spostrzeżenia, postępy w nauce i leczeniu na forum. Macie jakiś problem? Napiszcie na forum - wszyscy tam chętnie doradzamy. A jeżeli wykracza to poza naszą wiedzę, polecimy specjalistę :) 
Wrzucajcie duuużo zdjęć, bo tego nigdy nie mamy dość w Fundacji! 
A kiedy pierwszy kurz opadnie i wiecie już co jest do leczenia (albo i nie, bo nie ma co leczyć :) ), zabierzcie się za socjalizację i pierwsze wychowanie. 
Nie denerwujcie się, kiedy mija 3 tydzień, a psu wciąż zdarzają się wpadki w domu - Mulan załatwiała się u mnie w domu do 3 miesiąca od przybycia. Było jej bardzo trudno nauczyć się załatwiania na dworze, bo dotychczas mieszkała w szopie i tam gdzie mieszkała, tam też się załatwiała. 
Nie smućcie się, kiedy pies nie cieszy się spacerami, nie chce się bawić z innymi psami czy boi się ludzi. Musi się tego nauczyć - że spacer to fajna rzecz (na dworze trenujemy różne rzeczy, bawimy się z psami, a w domu odpoczywamy - to pozwoli na fajne dla psa ułożenie planu dnia), że z psami można się bawić, a nie walczyć o miskę ryżu (tu też nie każdy pies musi się tego nauczyć - Mulan i Lucek nie bawią się z psami. Ba, nawet ze sobą się nie bawią i nie jest to nic złego), że człowiek, nawet obcy, nie robi krzywdy i nie trzeba się go bać (Mulan dopiero powoli przestaje się kulić przed obcymi na spacerach, a jest u mnie 9 miesięcy). 
To wszystko to proces. Wolniejszy niż w przypadku szczeniaka (tym bardziej szczenięcia z dobrej hodowli) - te psy mają już swoje przejścia i wiele rzeczy albo je przeraża, bo ich nie znają albo mają już zapamiętane, że kiedyś działa im się krzywda w takiej sytuacji. To do Was należy to, żeby pokazać, że wcale tak być nie musi; że teraz życie będzie przyjemne i radosne. 

Nie mogę zostać DT - przywiązuje się do psów i nie mógłbym go oddać

I wcale nie musisz! Fundacja zawsze stara się wybrać taki DT, który myśli o zostaniu Domem Stałym. Nie lubi bezmyślnego przenoszenia psów (wbrew obiegowym opiniom... jakbyśmy czerpali radość z ciągłych zmian DT, które zawsze wprowadzają chaos w życiu psa) i dlatego nie musisz się obawiać, że Fundacja zabierze Tobie psa. 
Oczywiście może się tak wydarzyć, ale tylko jeżeli nie będziesz dopełniał swoich obowiązków: np. zignorujesz zalecenia weterynaryjne. 

Moje Tymczaski

W Załodze byłam tylko 2 razy DT, bo Mulan postanowiła skraść moje serce i już ;) 
Raz dla samca buldoga angielskiego - co było dużym wyzwaniem, bo Lucek samców nie toleruje. 6 tygodni codziennych walk, po których nastąpił rozejm, utwierdziły mnie w przekonaniu, że wszystko da się wypracować. Jest niewiele sytuacji, gdzie psia relacja nie może zostać dobrze zbudowana. Wszystko tylko zależy od nas :) 
Moje drugie DT w Załodze to właśnie Mulanka. Wciąż jej nie powiedziałam, że zostaje na stałe :P (tylko dzięki temu jest taka grzeczna LOL)
Mulan - 9 miesięcy temu
17 września

Jeden z pierwszych dni Lorda, na zdjęciu z Pchełką - adoptowaną mopsią znajomych. 
I choć Lord wygląda wizualnie bardzo dobrze, to uwierzcie, że pierwsze miesiące spędzał regularnie u weterynarza. Teraz za to jest tylko kontrolnym pacjentem i wiedzie fantastyczne życie z przecudowną osobą w Krakowie! 

Czy byliście kiedyś DT? Myślicie o tym? Macie do mnie jakieś pytania? Piszcie komentarze, chętnie poczytam Wasze historie :) 

Komentarze

Popularne posty